62. Dzień podróży (19.10)

Wstałem bez oznak dnia wczorajszego. Szybko spakowałem mandżur i byłem gotowy do pożegnania się z moim hostem. Jeszcze tylko dostałem ostatnie instrukcje jak mam kupić bilet na szybki pociąg do Shenzhen i już byłem na zewnątrz. Niestety nie mogłem tutaj spędzić kolejnej nocy, a szukać innego hosta nie miałem za bardzo ochoty. Pociąg miałem mieć o 7:47 więc czekała mnie pobudka o 4:30, a nie chciałem nikogo męczyć tak wczesnym wstawieniem. Jedyną opcją było znalezienie hostelu. Z tym nie było większych problemów, bo było już po sezonie i w granicy dwudziestu zlotych można się zmieścić. Czytaj dalej „62. Dzień podróży (19.10)”