Cały dzień siedziałem, jadłem powoli kilogram chałwy, naprawiłem prowizorycznie moją selfie pałkę. Podziwiałem kolejno zachód księżyca, wschód słońca, wschód księżyca i zachód księżyca. Nawet przez chwilę zobaczyłem bajkalską fokę nerpu, która występuje tylko tutaj. Przygotowałem tabliczkę węglem, bo gdzieś zgubiłem markery i nadganiałem posty. Tak też minął mi cały dzień przez który nie widziałem, ani jednego człowieka.
31 Dzień podróży (18.09)
Napisane przez Michał "Hasan" Rowicki
Inżynier, programista, czasami dłubacz, który uwielbia uciekać ze swojego warsztatu, aby poznać nowych niesamowitych ludzi, przeżywać nowe zaskakujące przygody. Wyświetl wszystkie wpisy według Michał "Hasan" Rowicki
Published